Twoje dziecko choruje na chorobę genetyczną, autoimmunologiczną, nowotwór, jest w śpiączce?
Pomagam tam, gdzie współczesna medycyna zawodzi i odbiera Ci nadzieję.
Znam Cię, wiem o co chodzi.
Gdy Twoje dziecko jest w śpiączce, cierpi na chorobę genetyczną, autoimmunologiczną albo z powodu nowotworu, na początku starasz się po prostu robić, co trzeba. Strach patrzy na Ciebie z każdego kąta. I miesza się z myślą, że to tylko zły sen, że na pewno zaraz się obudzisz.
Potem jest złość. Szukanie winnych. Nader często znajdujesz winę w sobie. Gdybyś tylko… Tu wstaw dowolną czynność. Wtedy Twoje dziecko by nie zachorowało. To pomaga Ci odnaleźć jakąś logikę w chorobie dziecka. A najczęściej uważasz, że winni są lekarze, konowały, przecież od tego są, by leczyć!
Gdy kolejne terapie nie przynoszą efektu, pojawia się smutek. Tracisz nadzieję, wiarę. A przecież musisz się trzymać, dla dziecka. Bo tylko Ty możesz mu pomóc.
W końcu już tylko funkcjonujesz. Bez nadziei. Gdy słyszysz o nowej idei, magicznym leku na całe zło, sięgasz po niego, owszem. Pieniądze są na wyczerpaniu. Nadziei dawno już nie ma. Ale robisz, co możesz.
Wiem, w jakiej sytuacji Cię spotykam. Wiem, że możesz czytać te słowa bez sił. Nie ośmieliłabym się proponować Ci rozwiązania, które nie daje efektów.
Nie zawaham się jednak pokazać Ci metody, która rezultaty daje. O której mówię, gdzie tylko mogę, by pomóc dzieciom w sytuacjach uznanych za beznadziejne.
Nie wpływa na to zły los. Twoje dziecko nie jest statystycznym ułamkiem. Nie musiało zachorować, by numery się zgadzały, to tak nie działa. Nawet środowisko, w jakim żyje, nie jest w stanie spowodować w jego ciele takiego spustoszenia. Inaczej dlaczego spośród dzieci mieszkających na tym samym terenie chorowałoby zaledwie kilka?
Choroby ciała powstają, gdy UMYSŁ dziecka chce zwrócić uwagę na to, że jest w złym stanie. Dzieci często same nie zdają sobie sprawy, że mierzą się z czymś emocjonalnie trudnym. Nie rozumieją swoich emocji. Nie potrafią więc powiedzieć Ci o tym inaczej, niż chorując.
Niestety współczesna medycyna wciąż skupia się na leczeniu objawów, a nie przyczyn. By wyleczyć przewlekłe choroby u dziecka, potrzebujesz nowego narzędzia. Najlepiej takiego, które nie wymaga od Ciebie i od dziecka ciężkiej pracy. Metody lekkiej, przyjemnej i pełnej ciepła. A jednocześnie pozwalającej zająć się sednem choroby, a nie tylko tym, co widać na powierzchni.
Gdy dzieci chorują na poważne, przewlekłe, nawet nieuleczalne choroby, piszę Bajośnianki na specjalne zamówienie rodzica. I blisko z nim współpracując.
Już wiem, że tego szukam i potrzebuję.
Nazywam się Katarzyna Fąka. Jestem certyfikowaną konsultantką psychobiologii i sanomentolożką III stopnia. Wierzę, że każde dziecko zasługuje na zdrowie i na dobry start w życiu. Nie chcę, by dzieciaki z kolejnego pokolenia wchodziły w dorosłość z wgranymi programami, które potem im szkodzą.
Właśnie dlatego łączę tajniki psychobiologii i sanomentologii w Bajośniankach. Czyli interaktywnych bajkach z pogranicza jawy i snu, które pozwalają poradzić sobie z problemami na głębokim, symbolicznym poziomie.
Moim zdaniem każda bajka powinna być nazywana terapeutyczną. Opowiadasz dziecku bajki nie tylko po to, by miło spędzić z nim czas i dać mu wspomnienia, które warto zachować w pamięci. Chcesz również pokazać mu świat – prosto i mądrze. Zbudować jego poczucie własnej wartości. Nauczyć radzenia sobie z problemami i trudnymi emocjami. Pokazać wartości, w które wierzysz i przekazać mu je poprzez baśń.
Bajki dają więc dzieciom pewne wzorce. W bajkach terapeutycznych jest dokładnie tak samo. Po prostu poruszają trudniejsze tematy.
Lecz Bajośnianki nie są ani zwykłymi bajkami, ani bajkami określanymi jako terapeutyczne. To uzdrawiające bajki terapeutyczne. Angażują wyobraźnię dziecka, zachęcając je do współtworzenia historii. Dzięki temu dziecko samo rozwiązuje problemy, z jakimi się boryka, w symboliczny sposób idealny dla siebie, w bezpiecznym środowisku.
Już samo to, że opowiadanie Bajośnianek jest niezwykle przyjemne, pobudza wyobraźnię dziecka i pomaga mu przepracować trudne emocje, sprawia, że warto je kupić.
Jako specjalistka od sanomentologii i psychobiologii jednocześnie wiedziałam, jak stworzyć bajki, które leczą nie tylko umysł, lecz również ciało dziecka. Tak, ciało. Wbrew pozorom jest to możliwe.
Jak? Psychobiologia to dział psychologii skupiony wokół powiązań pomiędzy tym, co dzieje się w naszym umyśle, a fizycznymi reakcjami organizmu. Sanomentologia dotyczy z kolei uzdrawiania umysłu na głębokim, nieświadomym poziomie. Te dwie dziedziny pięknie przenikają się w Bajośniankach. Wykorzystuję w nich znajomość niezmienników psychobiologicznych i technik pracy terapeutycznej z podświadomym umysłem. Dzięki temu słowa mogą leczyć umysł dziecka, a w konsekwencji jego ciało.
Bajośnianki pomagają poradzić sobie z niegroźnymi dolegliwościami takimi jak ból brzucha, gorączka czy katar. Jednak są również cennym wsparciem przy poważnych chorobach autoimmunologicznych i genetycznych, przy nowotworach, a nawet w śpiączce. Wszystko opiera się na prawach rządzących naszym ciałem i umysłem oraz na istniejących między nimi powiązaniach.
Wyraźnie czuję, że to coś dobrego dla mojego dziecka.
Z pozoru nie ma w nich nic szczególnego. Jest to jednak zupełnie nowy typ historii. Typ ten zmienia rzeczywiste problemy w wyobrażone przedmioty, postaci i symbole. A ponieważ jest to bajka interaktywna, dziecko może zrobić coś w swojej wyobraźni z przedstawionym symbolicznie problemem.
Tym samym uczy się zwracać uwagę na swoją intuicję i zyskuje poczucie sprawczości. W trakcie bajki mózg zapisuje owe działania w podświadomości i odtwarza je później w ciele.
Umawiasz się na nią, wypełniając formularz na dole tej strony. Opisujesz w nim, z jaką chorobą mierzy się Twoje dziecko. Mogę mieć dodatkowe pytania, które prześlę Ci w wiadomości. Określam, czy i jak mogę Ci pomóc.
Umawiamy się na konsultację online. Rozmawiamy na niej o preferencjach dziecka. Jeśli to możliwe, skonsultuj z nim wcześniej, co chciałoby zobaczyć w swojej Bajośniance. Odnajdujemy też prawdopodobną przyczynę choroby.
Gdy tworzę Bajośniankę dla Twojego dziecka, zapoznajesz się z kursem „Bajośnianki. Przewodnik podróży w świecie wyobraźni.”.
To świetna okazja, by sprawdzić działanie Bajośnianek na sobie.
Siadasz z dzieckiem jak do zwykłej bajki. Zaczynasz czytać, a słowa prowadzą Cię same. Szybko wyczujesz, jakim tonem opowiadać Bajośniankę. Twoje dziecko może w jej trakcie zasnąć lub nie.
Później opisujesz mi rezultaty.
Co zyskasz dzięki materiałom zamieszczonym na wygodnej w obsłudze platformie?
Zrozumiesz, czym jest okres plan-cel w życiu Twojego dziecka.
Wyjaśnię, z jakich elementów składają się Bajośnianki i jak każdy z nich działa.
Nauczysz się, gdzie szukać przyczyn kataru i bólu brzuch.
Dowiesz się, co możesz modyfikować w Bajośniance, by dopasować ją do dziecka.
Przeżyjesz swój być może pierwszy w życiu świadomy sen.
Poznasz sposób, w jaki dziecko koduje emocje. Zobaczysz, jak łączy się to z Bajośniankami.
Dzięki temu będziesz swobodnie posługiwać się stworzoną dla Ciebie Bajośnianką i zaczniesz dostrzegać logikę tam, gdzie wcześniej był tylko chaos. Kursu nie można kupić osobno.
Sprzedaję go tylko w zestawie z Bajośniankami.
Masz do wyboru dwie opcje. Możesz zamówić jedną Bajośniankę. Możesz też z miejsca wykupić opiekę bajośniankową na 6 miesięcy.
Podane niżej ceny są aktualne teraz. Będą rosły w kolejnych miesiącach.
✓ Wybierasz ten wariant, jeśli chcesz samodzielnie modyfikować Bajośniankę na podstawie kursu. To opcja dla osób, które chcą kupić przede wszystkim narzędzia.
✓ Wybierasz tę opcję, jeżeli chcesz, bym przez kolejne trzy miesiące tworzyła raz w miesiącu Bajośnianki na zamówienie dostosowane dla Twojego dziecka.
Pozwól, że opowiem Ci o pierwszej Bajośniance. Powstała dla małej Julki. Według lekarzy dziewczynka już półtora roku temu miała przed sobą tylko kilka miesięcy życia. Oto, co powiedziała jej mama w tamtym czasie świeżo po przeczytaniu Bajośnianki:
„Bajka przeczytana, teraz córka szczęśliwa, radosna, uśmiechnięta. Wybrała środkową ścieżkę z pięknymi kwiatami. W pałacu wybrała apartament, w którym rysowała, ubierała sukienki, błyszczące buciki, a potem mamusia plotła jej warkoczyki. Widziała też tęczę i chciała po niej chodzić. Z pałacu zabrała wszystko, co błyszczące.
Po skończonej bajce zapytała mnie, czy nie będzie miała już igły (chodziło o igłę do portu), kiedy PEGA już nie będzie miała. Spytała, kiedy usuną… Teraz chce się bawić, jest uśmiechnięta, mówi, że chce jeszcze bajkę.”
Ewelina, mama Julki
Po systematycznym słuchaniu Bajośnianki Julka zaczęła znów chodzić. Wróciła też jej mowa. Zaczęła jeść bez PEGA. Odzyskała radość z życia.
Właśnie to sprawiło, że robię teraz to, co robię.
Gdy masz w ręku tak potężne narzędzie, dzielenie się nim ze światem przychodzi naturalnie.
Zobacz kilka opinii, które otrzymałam.
Chętnie na nie odpowiem.
Absolutnie nie. Specjaliści od współczesnej medycyny rozpracowali wiele procesów zachodzących w organizmie człowieka na poziomie fizyko-chemicznym. I przy dobrym lekarzu medycyna klasyczna może być bardzo pomocna przy wielu schorzeniach.
Jednak każdy problem zaczyna się w głowie. A specjaliści od medycyny klasycznej wciąż nie doceniają wpływu umysłu na nasze zdrowie. Bajośnianki działają na głębokim poziomie, na poziomie wyobraźni, do której klasyczna medycyna nie zagląda. Dlatego doskonale uzupełniają mądrze prowadzone terapie konwencjonalne.
Nie widzę żadnych przeciwwskazań. Odrzucanie Bajośnianek nie różni się niczym od odrzucania paracetamolu czy aspiryny. Po to tylko, by Bóg sam zrobił swoje spektakularnym cudem. Podczas gdy my odrzucamy narzędzia, które nam daje.
Znasz tę przypowieść o człowieku, który prosił Boga, by dał mu wygrać na loterii? I tak chodził w święte miejsce kilka razy w tygodniu przez parę lat, ciągle zanosząc do Boga tę samą prośbę. Aż w końcu Bóg nie wytrzymał, zszedł z nieba i rzekł „Ty daj mi szansę, Ty kup w końcu los na tę loterię!”. Tyle tu powiem.
Nie. Bajośnianki działają na głębokim poziomie i uruchamiają wyobraźnię. Nasz umysł funkcjonuje jednak w taki sposób, który jest dla każdego z nas tu i teraz najlepszy.
Dlatego obrazy, które pojawią się w wyobraźni dziecka zawsze będą służyć jego dobru. Nie ma możliwości, by Bajośnianka komukolwiek zaszkodziła.
Możesz, jednak aby zachowała ona swoje terapeutyczne właściwości, trzeba trzymać się pewnych prostych zasad.
Jeśli chcesz ją zmieniać i korzystać z niej przy różnych okazjach, koniecznie wysłuchaj najpierw kursu. Opisuję w nim elementy Bajośnianek i sposób działania każdego z nich. Prowadzę też świadomy sen dla Ciebie, dzięki czemu testujesz najpierw Bajośniankę na sobie.
Ponieważ Bajośnianka nie jest zwykłą bajką. Można jej używać wielokrotnie i za każdym razem będzie inna. Dlaczego? Bo jest interaktywna i Twoje dziecko za każdym razem przeżywa w niej inną przygodę.
Prócz tego Bajośnianki pomagają uzdrawiać emocje i ciało dziecka. Są tworzone na podstawie solidnej wiedzy psychobiologicznej i sanomentologicznej przez praktyka z wieloletnim doświadczeniem.
Na to pytanie tylko Ty znasz odpowiedź, bo Ty najlepiej znasz swoje dziecko. Bajośnianki są pisane dla dzieci w wieku od 3 do 7 lat. Choć znam osoby, które czytają je dzieciom spoza tego zakresu wiekowego i bardzo chwalą sobie efekty.
Bajośnianki są przeznaczone dla rodziców, którzy lubią czytać dzieciom bajki i robią to regularnie. I dla dzieci, które lubią bajek słuchać.
Im młodsze jest Twoje dziecko, tym mniejsze mogą być jego możliwości, jeśli chodzi o skupienie uwagi. Pełna wersja Bajośnianki trwa od 30 do 45 minut. Jeśli kupisz Bajośniankę z kursem, dowiesz się z niego, jak czytać krótsze wersje Bajośnianek, dobierając je do konkretnego problemu.
Twoje ciepło może towarzyszyć mu w świecie wyobraźni, dając mu poczucie bezpieczeństwa. To brzmi jak magia, ale pomyśl dobrze. Dlaczego wciąż słyszymy o cudach, które wymykają się zrozumieniu lekarzy? Dlaczego coraz częściej mówi się o wpływie umysłu na ciało i powstawanie w nim chorób?
Czyżby świat był gotowy na łączenie zdobyczy medycyny z mocą naszego mózgu? Może właśnie dlatego jesteś tu właśnie dzisiaj? Bo masz tę gotowość w sobie?
Wiesz już, że nie chodzi wyłącznie o dobre nastawienie. Twoje dziecko może przeżyć piękną przygodę w świecie wyobraźni, a jednocześnie dotrzeć symbolicznie do źródła choroby. I rozwiązać na głębokim poziomie problem, który tkwi u jej korzeni. Rezultat zobaczysz na własne oczy.
W każdym miesiącu mogę pisać tylko 4 Bajośnianki na zamówienie, bo ich napisanie wymaga sporo czasu i zaangażowania. Co oznacza, że zwłaszcza oferta abonamentowa jest mocno ograniczona. Dlatego nie czekaj. Jesteś tu w idealnym momencie i z ważnego powodu. Wypełnij formularz kontaktowy, bym mogła określić, czy i jak mogę Ci teraz pomóc.